W sobotę, 25 września, przeżyliśmy XII pielgrzymkę Żywego Różańca do Łagiewnik. Eucharystii przewodniczył i słowo Boże wygłosił arcybiskup Marek Jędraszewski. Przed Mszą Świętą uczestnicy pielgrzymki wysłuchali wykładu prof. K. Ożoga na temat modlitwy różańcowej w życiu i nauczaniu bł. kardynała Stefana Wyszyńskiego.
ZELATOR październik 2021 |
51 |
Z historii różańca
Zwycięstwo pod Chocimiem w roku 1621 było wielkim zwycięstwem które Rzeczypospolita a z nią cała Europa zawdzięczała Matce Bożej Różańcowej. Z czasem jednak o tym zapomniano i nastąpił kryzys gospodarczy, wojskowy a jeszcze bardziej moralny. Kryzys to było bardzo charakterystyczne zjawisko dla wieku XVII. Jak to napisał ówczesny nasz kronikarz i wojewoda pomorski Stanisław Kobierzycki „wylęgły się poważniejsze nieszczęście wynikające z długiego pokoju. One zgubiły Rzeczpospolitą: to zbytek, żądza, nadmierne pragnienie sławy, opieszałość” – także i w wymiarze duchowym.
W połowie XVII wieku na Rzecząpospolitą napadła najpierw: od Wschodu Rosja a potem od Zachodu Szwecja. Wówczas to w święto Matki Bożej Różańcowej tegoż 1655 roku nad kościołem Mariackim w Krakowie widziano osobliwe zjawisko, ujrzano stojącą Najświętszą Maryję Pannę trzymającą na lewej ręce Dzieciątko Jezus a w prawej różaniec. Nie ulega wątpliwości iż wydarzenie to jasno wskazywało iż Ona – Zwycięska Pani Różańcowa – będzie teraz ratunkiem dla narodu w jego tragicznych dniach.
Król szwedzki Karol X Gustaw bardzo szybko podbił cały kraj, jakby tsunami potopu – już 19 października 1655 zajął Kraków, a nasz król Jan II Kazimierz schronił się na czeskim Śląsku. Szwedzi nieśli ze sobą śmierć i zniszczenie wszystkiego co polskie i katolickie. Rabowano wszystko co przedstawiło jakąkolwiek wartość materialną, rabując i niszcząc dwory szlacheckie, kościoły i klasztory. Dopuszczali się strasznych okrucieństw, zabijali wszystkich a szczególnie kapłanów i zakonników bez najmniejszej litości. Karol Gustaw chełpił się, że wkrótce w Polsce nie będzie ani jednego katolika, o kapłanie i zakonniku nie wspominając.
18 listopada tegoż roku Szwedzi rozpoczęli oblężenie klasztoru jasnogórskiego w Częstochowie. Przewidujący przeor o. Augustyn Kordecki dobrze przygotował klasztor do stawienia czoła najeźdźcom. Pomimo wielkich militarnych wysiłków 3 200 żołnierzy nie udało się im zdobyć częstochowskiego fortalitium Marianum. Tym bardziej iż żołnierze szwedzcy opowiadali iż widzieli przechadzającą się po murach klasztornych Królową Niebios, która ogromnym mieczem im groziła jak też zakrywała przed nimi klasztor. Podniesienie ręki heretyckiej na miejsce najświętsze dla Polaków było iskrą, która cały naród podniosła do oporu, gdyż od tego czasu powstała polska partyzantka, pragnąca przyjść klasztorowi na ratunek, na wieść o tym król Jan Kazimierz powrócił do kraju. Agresor widząc swoją nieskuteczność, a także niebezpieczeństwo odwetu ze strony partyzantki Krzysztofa Żegockiego, odstąpił od murów klasztoru w święto Św. Szczepana – 26 grudnia 1655 roku. Oblężenie Jasnej Góry stało się impulsem do zawiązania trzy dni później (po odstąpieniu przez wroga, o czym tam wówczas nie wiedziano) konfederacji tyszowieckiej, wzywającej do podjęcia walki zbrojnej ze szwedzkim najeźdźcą, którego ostatecznie wypędzono z kraju w roku 1659. Żegocki walczył do końca ze Szwedami, a po śmierci żony zdecydował się na służbę Bogu i Kościołowi, przyjął święcenia kapłańskie a swoją pierwszą mszę odprawił w Krakowie w kościele pw. świętych Piotra i Pawła. Wkrótce zaś otrzymał godność biskupa chełmskiego, dalej twórczo poświęcając się Bogu, Maryi i Kościołowi, dbając o rozwój duchowy wiernych.
Tak więc w nawet zdawałoby się w czasie najtrudniejszym, gdzie znikąd nie było ratunku, naszą ucieczką i pomocą jest Najświętsza Maryja Panna, która poprzez różańcową modlitwę potrafi wyprowadzić z największych nawet opresji. W dzisiejszym bezprecedensowym kryzysie jaki dotknął Kościół, gdy widzimy jak wróg Boga i człowieka oblega Kościół Święty, a nawet wdarł się do jego środka chcąc zniszczyć go od wewnątrz, z tym większą determinacją mamy błagać Królową Różańca Świętego aby obchodząc jego mury dodawała nam ducha do wytrwania w tej śmiertelnej walce o wierność Bogu i Kościołowi. W tej ostatecznej „konfrontacji pomiędzy Kościołem a antykościołem, Ewangelią a antyewangelią” musimy wytrwale stać przy Maryi, trzymając w ręce Jej różaniec. Dlatego św. Jan Paweł II pytany o postawę wobec zła ogarniającego świat i Kościół powiedział „musimy być silni, musimy się przygotować, musimy powierzyć się Chrystusowi i Jego Matce i musimy dbać, bardzo dbać o modlitwę różańcową”, abyśmy ocalili Kościół i Ojczyznę – jej duszę i wiarę – jak o. Kordecki czy partyzanci Żegockiego w XVII wieku.
Ks. dr hab. Andrzej Bruździński, prof. UPJPII
List do zelatorów
Z wielką radością przyjęliśmy list Metropolity Krakowskiego, arcybiskupa Marka Jędraszewskiego, do zelatorek i zelatorów Żywego Różańca. W liście tym słowa wdzięczności wobec zelatorów przeplatają się z zachętą, aby z całą gorliwością trwać na modlitwie różańcowej i podejmować inne dzieła przyczyniające się do rozwoju wiary. Oto fragmenty tego listu:
„Zbliżająca się beatyfikacja założycielki Żywego Różańca daje również możliwość wyrażenia wdzięczności członkom róż różańcowych, a także wezwania ich, aby z nowym zapałem rozważali różańcowe tajemnice i troszczyli się o powstawanie nowych grup Żywego Różańca. Dziś zwracam się ze szczególnym słowem wdzięczności i umocnienia do Zelatorek i Zelatorów Żywego Różańca. Łacińskie słowo zelator znaczy „gorliwy”, „ten, kto gorliwie miłuje”.
Większość z Was posługę zelatora pełni przez całe dorosłe życie, do kiedy tylko siły pozwalają. Spełniacie ją z miłości do Boga i ludzi, nie otrzymując innego wynagrodzenia poza radością służenia Bogu w Jego Kościele i świadomością pełnienia służby pełnej miłości wobec bliźnich. Dla określenia takiej misji nie ma innego określenia jak powołanie. Dziękuję Duchowi Świętemu, że Was nim obdarzył. Podejmujcie je z wiarą, dzieląc z Waszymi duszpasterzami radości i troski życia wspólnoty parafialnej”.
Pielgrzymka Żywego Różańca
W sobotę, 25 września, przeżyliśmy XII pielgrzymkę Żywego Różańca do Łagiewnik. Eucharystii przewodniczył i słowo Boże wygłosił arcybiskup Marek Jędraszewski. Główną część homilii poświęcił św. Faustynie, ukazując jej modlitwę do Matki Najświętszej i jej przeżywanie różańca. Był on wpisany w duchowy porządek dnia Apostołki Miłosierdzia, która w tej modlitwie powierzała szczególne intencje: za grzeszników, za konających, za dusze czyśćcowe.
Arcybiskup zachęcał do trwania na modlitwie różańcowej. Przez nią nasze dłonie i serca łączą się z naszym Zbawicielem i Odkupicielem i Jego Matką. Łączą się także z naszymi najbliższymi – członkami naszych rodzin i wspólnot parafialnych, łączą się z naszą ojczyzną i z całym światem – tak wielkie znaczenie ma modlitwa różańcowa, która sprawia, że czujemy się cząstką Kościoła powszechnego, z wszystkimi jego problemami i nieszczęściami, a także ze wszystkimi jego nadziejami.
W czasie modlitwy różańcowej serca i myśli wznoszone są do Matki Najświętszej, która prowadzi do Jezusa Miłosiernego. Gdy w czasie modlitwy powierzamy Bogu wiele różnych intencji, to tak jakby różańcem oplatamy świat. Przez różaniec przemieniamy siebie, a dokładniej Bóg nas wtedy swoją łaską przemienia. Arcybiskup przypomniał słowa kard. Augusta Hlonda, który mówił: „Jeśli przyjdzie zwycięstwo, to przyjdzie przez Maryję”. – Przyjdzie, jak długo w polskich dłoniach będzie ciągle jeszcze święty różaniec – podkreślił metropolita.
Przed Mszą Świętą uczestnicy pielgrzymki wysłuchali wykładu prof. K. Ożoga na temat modlitwy różańcowej w życiu i nauczaniu bł. kardynała Stefana Wyszyńskiego. Ta modlitwa towarzyszyła mu przez całe życie. Jego zaufanie Maryi i oddanie się Jej owocowało niezwykłymi dziełami, jakich dokonywał. W jego programie dnia podczas trzech lat więzienia zawsze były trzy części różańca. Ta modlitwa miała wpływ na przygotowanie i przeżycie Ślubów Jasnogórskich, a także Wielkiej Nowenny przed tysiącleciem chrztu Polski.
Ważną częścią pielgrzymki była wspólna modlitwa różańcowa. W jej prowadzenie włączyły się dzieci z przedszkola wraz ze swoimi rodzicami z parafii Miłosierdzia Bożego ze Skawiny.
Przed końcowym błogosławieństwem arcybiskup wręczył złote medale św. Jana Pawła II za zasługi dla Archidiecezji Krakowskiej 21 zelatorkom i zelatorom, posługującym w parafii przynajmniej 33 lata. Zostali oni zgłoszeni przez Księży Proboszczów. Listy dziękczynne dla zelatorów posługujących 25 lat i więcej zostały przekazane przez Księży Proboszczów.
Ks. Stanisław Szczepaniec
z Radą Żywego Różańca Archidiecezji Krakowskiej