Potrzeba dziecięcej modlitwy

Modlitwa dzieci ma wielką moc. Psalmista ze zdumieniem zwraca się do Boga: „Sprawiłeś, że nawet usta dzieci i niemowląt oddają Ci chwałę, na przekór Twym przeciwnikom, aby poskromić nieprzyjaciela i wroga” (Ps 8). Pokonanie nieprzyjaciela i wroga dokonuje się nie tylko przez działania dorosłych, lecz także przez modlitwę dzieci.

Dnia 10 stycznia 1915 roku, w czasie pierwszej wojny światowej, papież Benedykt XV prosił dzieci o modlitwę przed Najświętszym Sakramentem dla uproszenia o Boga łaski nawrócenia serc i przerwania tej straszliwej wojny.

Z podobną prośbą zwrócił się do dzieci Ojciec Święty Pius XII zaraz po drugiej wojnie światowej (18 listopada 1947). Pisał: „Bardzo liczymy, w obecnych strapieniach, na modlitwę niewinnych dzieci, które boski Odkupiciel przyjmuje i wyróżnia w szczególny sposób. Niech więc wzniosą one ku Niemu swoje dziecięce dłonie, symbol ich czystych serc, aby wypraszać pokój, zgodę i wzajemną miłość”.

Matka Boża w swoich objawieniach bardzo często zwracała się do dzieci i przez dzieci prosiła dorosłych o codzienne odmawianie różańca. Ciągle staramy się wsłuchać w ten głos Maryi i iść drogą, którą Ona wskazała. Uczymy dzieci modlitwy różańcowej i uczymy się tej modlitwy od dzieci. Odwołujemy się do przykładu dzieci z Fatimy, ale pamiętamy, że Maryja ukazała się również polskim dzieciom w Gietrzwałdzie i zwracając się do nich w języku polskim prosiła o codzienne odmawianie różańca.