Tajemnica Ofiarowania Pana Jezusa

Kobieta, która urodziła chłopca, nie wychodziła z domu przez czterdzieści dni. Pierwsze kroki, jakie Maryja wykonuje po tym okresie kilku tygodni, są skierowane do świątyni. Tam niesie swego Syna, aby Go przedstawić Panu.

OfiarowaniePierwsze dni – Prośba o światło i siłę

Święto Ofiarowania Pańskiego, które przeżywamy dnia 2 lutego, należy do najstarszych świąt chrześcijańskich. Znane było i obchodzone już w IV wieku w Jerozolimie. W ciągu wieków zmieniał się jego charakter. Najpierw było to święto Pańskie, w którym czczono wkroczenie Chrystusa do świątyni, potem Kościół przeżywał je jako święto oczyszczenia Najświętszej Maryi Panny, w tradycji ludowej określano go także jako święto Matki Bożej Gromnicznej, a od 1960 roku powrócono do pierwotnej nazwy i dziś przeżywamy je jako święto Ofiarowania Pańskiego.

Zmiana nazwy święta to w pewnym sensie odkrycie go na nowo. Tak również widzę zadanie tej miesięcznej medytacji. Chcę odkryć na nowo niewyczerpane skarby, jakie Bóg w nim ukrył. Jego bogactwem jest zarówno tajemnica Chrystusa, jak i tajemnica Maryi. Jedna i druga jest mi bliska.

Rozpoczynam od prośby o dar światła, o łaskę wytrwałości, o błogosławieństwo na każdy dzień tej miesięcznej modlitwy.

Tydzień pierwszy – Zbawcze wydarzenia

Rozpoczynając pierwszy tydzień medytacji nad tajemnicą ofiarowania Jezusa w świątyni wsłuchuję się w słowa Ojca Świętego Pawła VI: „Trzeba zwrócić uwagę na święto z dnia 2 lutego, któremu przywrócono nazwę Ofiarowanie Pańskie, by dokładnie uchwycić bardzo bogatą treść w nim zawartą, mianowicie połączone wspomnienie Syna i Matki. Jest to bowiem uroczysty obchód tajemnicy zbawienia dokonanego przez Chrystusa, z którym Najświętsza Dziewica najściślej się zespoliła jako Matka cierpiącego Sługi Jahwe, jako wykonawczyni zadania powierzonego dawnemu Izraelowi i jako wzór nowego ludu Bożego, który wśród wiary i nadziei ustawicznie jest doświadczany cierpieniami i prześladowaniami” (Paweł VI, Marialis cultus 7).

Dnia 2 lutego Kościół przeżywamy „uroczysty obchód tajemnicy zbawienia, dokonanego przez Chrystusa, z którym Najświętsza Dziewica najściślej się zespoliła”. W codziennej modlitwie różańcowej, połączonej z rozważaniem, przeżywam zwyczajny obchód tej tajemnicy. Pragnę, aby to Boże misterium jeszcze bardziej przeniknęło w moją pracę i modlitwę, w cierpienia i radości.

Tydzień drugi – Symeon i Anna

Nie znamy z imienia pasterzy, którzy przyszli do Jezusa po Jego narodzeniu. Ewangelista nie podaje nam również imion Mędrców, którzy przyszli ze Wschodu. Znamy jednak imiona dwóch osób, które Bóg wybrał, aby przywitały Jezusa, gdy zostaje On przyniesiony do świątyni. Był to starzec Symeon i prorokini Anna.

Pasterze przyszli do Jezusa dzięki słowom anioła. Mędrców przyprowadziła gwiazda. Symeon i Anna byli natomiast prowadzeni przez Ducha Świętego. Ich życie było związane ze świątynią jerozolimską. Nie odgrywali szczególnej roli społecznej w narodzie wybranym, ale w oczach Bożych znaleźli upodobanie. Nosili w swoich sercach niezłomną nadzieję, że Bóg wypełni swoje obietnice i pośle Mesjasza, który zbawi ludzi. Ta nadzieja nie osłabła, choć ich życie zbliżało się ku końcowi, tak jak ku końcowi zbliżała się w planach Bożych epoka Starego Przymierza. Przyniesione do świątyni Dziecię wszystko odnowi, gdyż jest Bogiem.

Pragnę w nadchodzącym tygodniu, w moich różańcowych medytacjach, przyjrzeć się uważniej tym wybranym przez Boga niezwykłym postaciom.

Tydzień trzeci – Pieśń wieczorna

Rozpoczynam kolejny tydzień modlitewnej refleksji nad tajemnicą ofiarowania Pana Jezusa w świątyni. Chcę w tych dniach skupić się na słowach hymnu jakie wypowiada Symeon. Są to niezwykłe słowa. Wyrażają uczucia człowieka, którego najgłębsze pragnienie zostało spełnione i to w nadmiarze. Nie tylko jego oczy zobaczyły oczekiwanego Mesjasza, ale także jego ręce Go trzymały, a jego usta wypowiadały pieśń płynącą z serca, pieśń o Bogu, który jest z człowiekiem.

Pieśń ta weszła do liturgicznej modlitwy Kościoła. Stanowi część tzw. Komplety, czyli modlitwy na zakończenie dnia. Wyraża postawę człowieka, który myśli o odejściu. Jest to odejście pełne pokoju i zaufania. Tak odchodzi człowiek, który trzyma na rękach Zbawiciela.

Odmawiam kantyk Symeona każdego dnia, gdy kończę dzień. Jakże cenne są te słowa w tym właśnie czasie. W tym tygodniu pragnę ją jeszcze lepiej zrozumieć rozważając jej treść w różańcu.

Ostatnie dni – Dziękczynienie i apostolstwo

Rozpoczynając miesięczną medytację nad tajemnicą ofiarowania Pańskiego, nosiłem w sobie pragnienie, by na nowo odkryć bogactwo treści, jakie kryje się w tym wydarzeniu. Dzień po dniu doświadczałem tej nowości, podobnie zresztą jak przy innych tajemnicach. Im bardziej jednak zdumiewałem się potęgą i pięknem Bożego działania w prostych wydarzeniach z życia Jezusa, Maryi i Józefa, a także Symeona i Anny, tym bardziej uświadamiałem sobie, że rozważana tajemnica jest jeszcze większa, znaczenie słów i wydarzeń jest głębsze, a wielkość Bożej miłości i mądrości niewyobrażalna.

Niezwykła to tajemnica. Przeżycia radości spotykają się w niej z zapowiedzią cierpienia, przedstawiciele Starego Przymierza cieszą się, że przyszedł czas spełnienia obietnic, rodzice przynoszą Jezusa do świątyni, a równocześnie On, jako Bóg, wkracza do swego domu.

W ostatnich dniach różańcowych rozważań, poświęconych tej tajemnicy, chcę najpierw wyrazić Bogu wdzięczność za otrzymane łaski oraz dokonać podsumowania, aby obfitsze było owoce miesięcznej modlitwy w moim życiu.